Recenzja Gotham: Gorączka krwi
Recenzja Gotham: Gorączka krwi
Barnes przybiera mroczny obrót w rozczarowującym odcinku Gotham.
Ta recenzja Gotham zawiera spoilery.
Gotham sezon 3, odcinek 8
To nie był mój ulubiony odcinek Gothamever, co może być niesprawiedliwe. Był doskonale kompetentny w badaniu ostatecznego popadnięcia Barnesa w szaleństwo w wyniku kontaktu z krwią Alice Tetch. Był doskonale kompetentny w eksploracji skomplikowanej relacji, która wciąż istnieje między Lee i Jimem. Był nawet doskonale kompetentny w frustrującej fabule Ed Gets Vertigo. Ale to wszystko po prostu przypominało rzeczy, które widzieliśmy wcześniej w tym programie. Rozbijmy to, dobrze?
Barnes bierze sprawiedliwość w swoje ręce.
Michael Chiklis wykonał świetną robotę, sprzedając oficjalny zwrot Barnesa na ciemną stronę, ale nie mógł przezwyciężyć braku głębi postaci, której Gotham nigdy nie był zainteresowany naprawą, jeśli chodzi o lidera GCPD. Co wiemy o Barnesie? Uwielbia sprawiedliwość i krzyki. To właściwie tyle. Kiedy widzimy go w cywilnym ubraniu, jak wraca z zakupów spożywczych na początku odcinka, jest to tak cholernie wkurzające, ponieważ byłem na wpół przekonany, że był policyjnym robotem, który wyłączył się pod koniec dnia i zadokował jego biuro GCPD. To okrężny sposób na powiedzenie, że zwrot Barnesa ku gwałtownej zemście jest smutny, ale nie w połowie tak smutny, jak powinien, biorąc pod uwagę, że ta postać istnieje od zeszłego sezonu.
Na szczęście Gotham nie wydaje się być zainteresowane przeciąganiem tej historii zbyt długo. Pod koniec odcinka umierający chirurg plastyczny pozostaje w pobliżu wystarczająco długo, by uprzejmie poinformować Gordona, że to Barnes dosłownie rzucił ją na wielopiętrowy mur. Wygląda na to, że wkrótce zwolni się stanowisko kapitana GCPD…
Chcę współczuć Barnesowi, ale ten facet powinien był zgłosić się pierwszego dnia, zanim sytuacja tak szybko się pogorszyła. Zawsze przestrzegał zasad i przedkładał mieszkańców Gotham ponad wszystko. Dlaczego więc, skoro wiedział zarówno od Lee, jak i od Tetcha, że krew powoli doprowadzi go do gwałtownego szaleństwa, podskakiwał, jakby nic się nie stało? Nie twierdzę, że to nie było realistyczne — kto chce przyznać, że stał pod kroplą toksycznej krwi i spoglądał w górę? — ale byłoby to sprytne posunięcie.
Szczególnie niefortunne jest oglądanie tej historii w kontekście obecnej rozmowy o brutalności policji, która toczy się obecnie w Ameryce. W najlepsze dni GCPD jest prawie chodzącym, mówiącym przykładem tego, dlaczego wydziały policji potrzebują kontroli i równowagi, ale obserwowanie, jak Barnes pobija / morduje ludzi, którzy błagają o aresztowanie, a nie napaść fizyczną, trafia trochę za blisko domu i odwraca uwagę od tego, co myślę, że ta fabuła próbowała osiągnąć. Powodzenia w przyszłym tygodniu, Gotham.
Lee urządza przyjęcie zaręczynowe.
Poważnie, to był wątek poboczny w tym tygodniu i czy mnie to obchodziło? Nie. W programie, w którym kiedyś ktoś widział bazookę kogoś innego, trudno jest przesiedzieć cały odcinek częściowo poświęcony niezręcznemu przyjęciu zaręczynowemu. Musieliśmy wysłuchać toastu Mario za długowłosego Lee. Był nawet „słodki” żart, że koty to dziewczynki, a psy to chłopcy. To było okropne.
Z tego, co wiem, cały wątek poboczny polegał na tym, aby a) wbić nam do głowy po raz enty, że Jim nadal kocha Lee (wiem i jest mi z tego powodu przykro) oraz b) dać Mario złowroga krawędź, której wcześniej nie było. Mario uderza Jima pięścią i niejasno mu grozi, co oznacza, że w przyszłym tygodniu prawdopodobnie też będzie popychał kogoś, kto rzucił ścianą budynku. Ponieważ nie możemy pozwolić Lee być szczęśliwym i dokonać rozsądnego wyboru. Bo Mario, jak wyjaśnił Lee wspaniałej Barbarze po tym, jak zepsuła przyjęcie zaręczynowe Lee, jest lepszą opcją niż Jim.
Lee przejmie Mario nad Tortured Jim w każdy dzień tygodnia i wydaje mi się to solidnym wyborem. Oczywiście oznacza to również, że Mario nieuchronnie okaże się mieć ciemną stronę… Bo dlaczego inaczej Lee miałby kiedykolwiek wrócić do Jima? Kocham cię, Jimie Gordonie, ale nie jesteś haczykiem.
Pingwin zabija nową miłość Eda (a przynajmniej tak się wydaje).
O Gothamie. Naprawdę miałem nadzieję, że nie zamierzasz tu iść. Wystarczyło, że rzuciłeś sobowtóra Kristin Kringle na ścieżkę rozkwitającego romansu Eda i Oswalda, ale potem musiałeś iść i zabić sobowtóra? Ta aktorka nie może złapać przerwy. Najpierw gwałtowna śmierć Kristin, teraz Isabelli?
Chodzi o to, że nie mogłem się doczekać ujawnienia Vertigo, że Isabella potajemnie pracowała dla Butcha, jako sposób na wbicie klina między Eda i Oswalda. Cokolwiek się teraz stanie, związki Nygmobblepot — platoniczne lub romantyczne — wydają się skazane na niepowodzenie. To tylko kwestia czasu, zanim Ed dowie się, co zrobił Oswald, a nawet jeśli tak się nie stało, trudno jest zakorzenić związek tak skoncentrowany na oszustwie.
Ta dwójka miała coś wcześniej, o dziwo, jako najzdrowszy związek w serialu – i było w tym coś dziwnie wywrotowego. Pomysł, że podczas gdy Jim nie mógł utrzymać zdrowego związku, złoczyńcy z serialu byli w rzeczywistości zdolni do emocjonalnej intymności. Te dni halyconów już się skończyły. Niech żyje rządy nihilistycznego terroru Gotham.