
Wyzwania związane z ponownym uruchomieniem ligi niezwykłych dżentelmenów
Zawiera Restart Wyzwania Ligi Niezwykłych Dżentelmenów
Stacja Fox ogłosiła niedawno restart niedomagającej serii League Of Extraordinary Gentlemen. Przyjrzymy się jego możliwościom…
Prawdopodobnie można śmiało powiedzieć, że po ostatnich wiadomościach, że Fox planuje zrestartować The League Of Extraordinary Gentlemen, ich literacką serię superzespołów stworzoną przez Alana Moore’a, reakcje były nieco mieszane. Dla zagorzałych fanów oryginalnych powieści graficznych reakcja była spolaryzowana między ekscytacją a obrzydzeniem; dla tych, których jedynym kontaktem z Ligą była bardzo oczerniana adaptacja filmowa z 2003 roku z udziałem Seana Connery’ego, ogłoszenie to najprawdopodobniej spotkało się z górą lodową apatii unoszącą się pośród morza obojętności.
Jeśli nie wiesz, czym jest Liga Niezwykłych Dżentelmenów, została stworzona przez Alana Moore’a i artystę Kevina O’Neilla pod koniec lat 90. Oryginalne wcielenie Ligi to odmienna grupa literackich postaci z epoki wiktoriańskiej, zebranych razem przez brytyjski wywiad, aby stawić czoła steampunkowemu złu przełomu wieków, na które MI5 nie było inaczej przygotowane.
Moore połączył ze sobą różnorodne kreacje, takie jak Mina Murray, były mąż Jonathana Harkera i ocalała z uczuć hrabiego Draculi; Hawley Griffin, oryginalny Niewidzialny Człowiek; dr Jekyll i pan Hyde o podwójnej tożsamości; Allan Quartermain, legendarny kolonialny poszukiwacz przygód stworzony przez H. Ridera Haggarda i marynarza antybohatera Julesa Verne’a, kapitana Nemo. Moore swobodnie przyznał, że jego pierwotnym zamiarem było stworzenie „Ligi Sprawiedliwości wiktoriańskiej Anglii”, chociaż w późniejszych tomach ustąpiło to miejsca czemuś znacznie bardziej zaprojektowanemu i ambitnemu w zakresie.
W momencie powstawania książki prace Moore’a były już obiektem pożądania w Hollywood. V jak Vendetta, From Hell i kultowi Watchmen zostały już sprzedane studiom przez pisarza, a The League Of Extraordinary Gentlemen wkrótce poszło w jego ślady, będąc opcjonalnym przez producenta Dona Murphy’ego, gdy nieruchomość miała podobno nie więcej niż trzy strony.
Chociaż początkowe podejście Moore’a do adaptacji jego dzieł na srebrny ekran było nieco laissez-faire, zmieniło się to znacznie wraz z kinowym wydaniem Ligi niezwykłych dżentelmenów w 2003 roku lub LXG, jak to czasami było skracane. Radzenie sobie z systemem studyjnym i poczucie braku wsparcia podczas sprawy sądowej związanej z premierą filmu sprawiły, że Moore był rozczarowany i zgorzkniały. Odwrócił się plecami zarówno od hollywoodzkich, jak i amerykańskich komiksów głównego nurtu, odmawiając płacenia tantiem i żądając usunięcia jego nazwiska z przyszłych projektów.
Tak naprawdę nikt nie wyszedł z LXGunhurt.
Chociaż film miał swoją premierę 12 lat temu, reżyser Stephen Norrington nie wyreżyserował jeszcze żadnego filmu. Być może najbardziej znaną ofiarą torturowanej produkcji filmu i krytyki był wspomniany Connery, jedna z najbardziej rozpoznawalnych ikon Hollywood. Wśród konfliktów z Norringtonem, które rzekomo ocierały się o przemoc, oraz produkcji nękanej katastrofą, w tym powodziami w Wenecji, które były najgorsze od stulecia, Connery zdecydował, że wystarczy i całkowicie porzucił biznes filmowy. Nasze pełne spojrzenie na pierwszy film można znaleźć tutaj.
Connery słynął z roli Quartermaina, ponieważ nie rozumiał scenariusza; po wcześniejszym odrzuceniu ról we Władcy Pierścieni i Matrixtrilogiach (co prawdopodobnie uczyniłoby go bogatszym niż Donald Trump), ponieważ ich nie rozumiał, postanowił zaakceptować następny scenariusz z potencjałem franczyzy, który nie miał dla niego sens.
Jest rzeczą oczywistą, że jego gambit się nie powiódł. Często mówi się, że życie naśladuje sztukę: w świecie The League, Campion Bond, rządowy opiekun grupy tworzy je z „mnóstwa koszmarów”, łącząc siły, których nie może zrozumieć. Ostatecznie dezercja Ligi niszczy karierę Bonda, redukując go do „pracy za biurkiem w dziale akt”. Jest to zatem interesująca paralela, w której Connery, również wybitny Bond, podobnie objął coś, czego nie rozumiał i wywołał na sobie koszmarne doświadczenie.
Pomimo upływu dekady, franczyza nadal jest powszechnie kojarzona z kinową porażką, a to, w połączeniu z niemal pewnym sprzeciwem ze strony gwałtownego i wokalnego Alana Moore’a, oznacza, że zaczynanie od nowa jest nieco trudną propozycją. Rzeczywiście, przed ogłoszeniem ponownego uruchomienia, Fox spędził już kilka lat próbując uruchomić program LeagueTV, ale nie był w stanie nawet posunąć się do obsady, nie mówiąc już o zamówieniu pilota.
Trudno nie podejrzewać, że pomyślne pojawienie się Penny Dreadful z Showtime przyczyniło się do ostatecznego upadku serii League na małym ekranie; dramat epoki wiktoriańskiej zapożycza obficie z prac Moore’a, aż do archetypowej formacji samej grupy: staruszków, kolonialnych poszukiwaczy przygód? Sprawdzać. Dama z wyższych sfer zarówno torturowana, jak i zawstydzona przez obcowanie z siłami nadprzyrodzonymi? Sprawdzać. Pokręcony geniusz naukowy próbujący pogodzić dwoistość natury? Sprawdź jeszcze raz.
Twórca serialu, John Logan (ze Skyfall i Hugofame) otwarcie przyznał, że praca Moore’a ma oczywisty wpływ i chociaż wiele przygód League prawdopodobnie lepiej pasowałoby do długiej formy opowiadania historii w telewizji, jest prawdopodobne, że sukces Penny Dreadful przyczynił się do do decyzji Foxa o powrocie do kinowego odrodzenia. Studio też tego potrzebuje: z planami franczyzy Fantastycznej Czwórki pozornie w gruzach, Hugh Jackman zawiesza pazury po kolejnym filmie Wolverine, a Singer i Kinberg stają przed trudnym zadaniem drugiego miękkiego restartu serii X-Men, wyraźnie widać, że studio potrzebuje zastrzyku świeżych pomysłów, aby ulepszyć swoje portfolio franczyzowe.
Więc gdzie dalej? To bardzo wczesne dni dla produkcji, a szczegóły są bardzo cienkie na ziemi. Nie jest również jasne, w jakim stopniu prawa pozwalają Foxowi na wydobywanie pracy Moore’a. Z pewnością pierwsze dwa tomy przygód grupy to uczciwa gra: adaptacja z 2003 roku była oparta (bardzo, bardzo luźno) na fabule tomu I i gdyby film odniósł sukces, pisanki w filmie wskazywały na plany dotyczące tomu II. Sugeruje to zatem, że Fox z pewnością jest w stanie zaadaptować oryginalną i najbardziej znaną z przygód Ligi bez podżegania do działań prawnych.
A może nie.
W końcu to Hollywood, a nawet postacie i historie, które powinny być w domenie publicznej, mogą powodować prawne uwikłania. Dobrym przykładem jest postać Hawleya Griffina: oryginalny Niewidzialny Człowiek stworzony przez HG Wellsa został pominięty w filmie i zastąpiony przez niewidzialnego człowieka o imieniu Rodney Skinner. Mówiono, że postać Skinnera w jakiś sposób zdobyła serum, będąc „dżentelmenem złodziejem”, ale film wyraźnie wskazywał, że nie był on Niewidzialnym Człowiekiem z obawy przed konsekwencjami prawnymi.
Kontynuując ten tok myślenia, cały drugi tom serii jest zdumiewającą powtórką Wojny światów tego samego autora, innego projektu, który prawdopodobnie znajduje się na pewnym etapie rozwoju w dowolnej liczbie hollywoodzkich studiów i dlatego może wywołać lawinę procesy sądowe powinny iść naprzód w tym kierunku.
To samo dotyczy tomu I, który wykorzystuje klasycznych złoczyńców, takich jak Fu Manchu i profesor Moriarty, a także nikogo innego jak samego Sherlocka Holmesa. Trudno wyobrazić sobie inne studia, takie jak Warner Bros., siedzące bezczynnie i pozwalające Foxowi używać postaci wartych dla nich miliardy, bez rzucania jakiegoś prawnego wyzwania.
I odwrotnie, Fox będzie ostrożny, by zbytnio nie odchodzić od magii materiału źródłowego Moore’a, z ostrzeżeniami prawnymi lub bez: LXG ostatecznie odszedł zbyt daleko od tego, co sprawiło, że komiksy były świetne, co zaowocowało chłodnym przebojem akcji, a nie intrygującym elementem zespołu prowadzonego przez postacie . Wydaje się, że większość winy za to ponosi Connery, który jako producent wykonawczy filmu dokonał fundamentalnych zmian w swoim charakterze i dynamice grupy.
Nie tylko miał podobno wpisany w kontrakt, że każdy nowy film, w którym grał, miał zawierać większą eksplozję niż poprzedni (stąd całkowicie nieuzasadnione zniszczenie domku myśliwskiego w scenie otwierającej film), odmówił również zagrania Quatermaina jako uzależniony od opium, nieodwracalnie zmieniający naturę bohatera. Z kolei ta poprawka, wraz z nadmiernym poleganiem przez Foxa na statusie gwiazdy Connery’ego, zaowocowała być może najbardziej irytującą rewizją dla fanów materiału źródłowego: zamiast bycia prowadzonym przez niewzruszoną Minę Murray, której żelazna wola w całej książce jest wzmocniona nie tylko dzięki jej przetrwaniu niewypowiedzianych okropności (ale także jej nieugiętej determinacji w obliczu idiotyzmu udającego patriarchat) filmowe wcielenie było zamiast tego prowadzone przez zwykłego bohatera akcji Quartermaina, wolnego od jego wad i wad, ze wszystkimi śladami zachwycającego Moore’a obalenie ery patriarchalnej, dobrze i naprawdę straconej.
Przynajmniej w tym obszarze wydaje się, że Fox mógł wyciągnąć wnioski. Producent John Davis został zacytowany podczas rozdania nagród Television Critics Awards w sierpniu, mówiąc, że ponowne uruchomienie będzie „powrotem do korzeni i uczynieniem go autentycznym wobec tego, czym byli fani[sic] pierwotnie podekscytowany”. Po dalszym nacisku Davis ujawnił, że historia będzie „skoncentrowana na kobietach” i odniósł się do sukcesu filmu Mad Max skupionego na kobietach wraz z…